We wrześniu 1485 r. do małego, hiszpańskiego miasteczka Villa-Real przybył Wielki Inkwizytor Tomas Torquemada. Podczas modlitwy w kościele Torquemada spotyka młodego dominikanina Diego Manente, przeciwnika Inkwizycji, który zwierza mu się ze swoich poglądów, myśląc, że rozmawia z kimś innym. Gdy zakonnik dowiaduje się z kim ma do czynienia podnosi rękę by zabić inkwizytora, lecz powstrzymuje się. Spotkanie kończy się wspólną modlitwą. Wielki Inkwizytor widząc bunt i szczerość Diego decyduję się wziąć go pod opiekę i mianuje go swoim osobistym sekretarzem. Początkowo bezkompromisowy Diego, łamany jest przez Torquemadę, który przekonuje go, ze miłość nie mieści się w naturze walczącej prawdy i można zbawiać na sile tych, którzy tego nie chcą. Książka Andrzejewskiego, choć opisywała metody działania hiszpańskiej Inkwizycji pod koniec XV wieku, dla polskich czytelników była opowieścią o ludziach, którzy stworzyli system totalitarny i otrzymują go za pomocą terroru.