...jest pusty
Gonzo, mówiąc w skrócie, jest stylem subiektywnego zapisu realnych wydarzeń, balansowaniem na granicy relacji faktograficznej oraz osobistej impresji. [...] Z chęcią wpuszczenia w zastaną rzeczywistość świeżego powiewu sprzed lat, zjawiska, które umknęło uwadze polskich autorów i badaczy, stworzyliśmy roboczy system kwalifikacji na podstawie kilku współrzędnych.
• • •
Nie mogąc wytyczyć precyzyjnych granic, do gonzo zaliczamy teksty:
Odwołujące się do dziedzictwa kontrkultury. Dziennikarstwo gonzo zrodziło się bowiem w określonych warunkach społecznych. Było pokłosiem kompromitującej się amerykańskiej rewolucji obyczajowej, łabędzim śpiewem kontrkultury, reakcją na konserwatywny kurs amerykańskiej polityki.
Eksponujące „ja” autorskie i subiektywny wymiar opisywanych wydarzeń.
Uciekające przed prasową konwencją, „formatem”.
Tekst taki porzuca klasyczne prawidła
dziennikarstwa, oferuje dalekie dygresje, pozwala zajrzeć za kulisy, poznać tło wydarzeń, masę ważnych i mniej ważnych, ale zajmujących detali.
Napisane kolokwialnym językiem, nierzadko złośliwe i niepoprawne politycznie.
Odnoszące się, choćby symbolicznie, do psychodelików lub szerzej, do niecodziennych doświadczeń duchowych.
• • •
Gonzo powstało po to, by zagrać na nosie koncernom medialnym i zniszczyć grzeczne dziennikarstwo. I prawie się udało! Naszym zdaniem przydałoby się wymierzyć policzek także polskiej prasie. Niniejszy numer „Ha!artu” to nasza wariacja na temat tego, czym mogłyby być tygodniki, gdyby zdjąć z nich brzemię bycia dodatkami do reklam. Mogłyby być, ale nie będą, bo wcześniej upadną z powodu spadającego czytelnictwa i naporu jakościowych (i darmowych) treści w internecie. Uważamy, że to przede wszystkim wina wydawców. I wcale nam nie jest przykro.
Zaprosiliśmy autorów z różnych środowisk i o różnych zainteresowaniach do udziału w okołoprasowym numerze „Ha!artu”. Zleciliśmy im przygotowanie tekstów na temat dziennikarstwa gonzo lub stworzenie reportaży w tym stylu. Poprosiliśmy też tłumaczy o przybliżenie tekstów z kanonu i z peryferii. Chcielibyśmy, by sprawa nie skończyła się na jednym numerze. Zachęcamy do nadsyłania tekstów. Ten numer można potraktować jako podręcznik.
– ze wstępu do numeru
Format
mobi
Format
mobi
Rok wydania
2013
Format
mobi
Wydanie
DL-ebwm
Wydanie
DL-ebwm
Wydanie
DL-ebwm
Wydawca
Ha!art
Wydawca
Ha!art
Wydawca
Ha!art
Rok wydania
2013
Rok wydania
2013
Dla tego produktu nie napisano jeszcze recenzji!
Napisz recenzjęWłaściciel sklepu internetowego nie gwarantuje, że publikowane opinie pochodzą od konsumentów, którzy używali danego produktu lub go kupili.
Zobacz także: