...jest pusty
Trudno zrozumieć, że można zachować poczucie przynależności do wspólnoty, historii kultury, a jednocześnie zostać pozbawionym ojczystej mowy. Tak jakbyśmy czytali dziś Reja, Kochanowskiego, Mickiewicza, Norwida, Leśmiana w tłumaczeniach na języki tych, którzy odebrali nam kraj i historię. A mowa to nie tylko gra słów, które łatwo przetłumaczyć. To zupełnie inne obrazowanie, inne poczucie humoru, inne drogi odczuwania.
Przed takim problemem stanęło w XX wieku uzyskujące niepodległość państwo irlandzkie. Z tym problemem żyje i dziś, a jednak jego wyraźna tożsamość często budzi zachwyt.
O tym, "jak czują to Irlandczycy", jest trochę ta książka. Patrzymy na Dublin i na najdalej na zachód wysunięte krańce wyspy. Dwa skrzydła myśli, uczuć, dwa sposoby wyrażania siebie.
Jedno - pokazane przez życie i twórczość Joyce’a. Jakby ciągły wyrzut, że mimo istniejącej miłości do wszystkiego co irlandzkie, jest się obcym w rodzimym języku, a mistrzem w też swoim, lecz "narzuconym".
I drugie - to znad Wysp Blasket, bo jak mówią Irlandczycy, na zachód, do krainy wiecznej młodości lecą nad nimi duchy zmarłych. Gdy słowa umierają, tam lecą dusze irlandzkiej poezji.
Niejeden Irlandczyk śpiewający po angielsku sławne pieśni irlandzkie też czuje, że musi te dusze zawołać. I my też czujemy...
					
						ISBN
					
					
						978-83-7506-520-6
					
					
						Autor
					
					
						ENEST BRYLL,MAŁGORZATA GORAJ-BRYLL
					
					
						Wydawca
					
					
						Zysk i S-ka
					
					
						Okładka
					
					
						Twarda
					
					
						Ilość stron
					
					
						472
					
					
						Wymiary
					
					
						21.2 x 15.8 cm
					
					
						Rok wydania
					
					
						2010
					
Dla tego produktu nie napisano jeszcze recenzji!
Napisz recenzjęWłaściciel sklepu internetowego nie gwarantuje, że publikowane opinie pochodzą od konsumentów, którzy używali danego produktu lub go kupili.
Zobacz także:

















