...jest pusty
Strona głównaKsiążki drukowaneHistoriaDzienniki i pamiętnikiSOLIDARNOŚĆ W OPOZYCJI DZIENNIK 1993-1997
Książka jest częścią dziennika, prowadzonego przez Waldemara Kuczyńskiego w latach 1989–2001. Pierwsza część, "Solidarność u władzy", obejmująca lata 1989–1993 ukazała się nakładem Europejskiego Centrum Solidarności w 2010 roku. Kończy się ona 27 maja 1993 roku.
Następnego dnia Sejm na wniosek posłów NSZZ „Solidarność” przegłosował wotum nieufności dla rządu Hanny Suchockiej, a 29 maja prezydent Lech Wałęsa rozwiązał parlament. Obecny, drugi tom dziennika, obejmuje okres od rozwiązania parlamentu w roku 1993 do uchwalenia Konstytucji w kwietniu 1997 roku.
Reszta dziennika zawiera zapisy z okresu pełnienia przez Autora funkcji głównego doradcy ekonomicznego premiera Jerzego Buzka i będzie opublikowana jako tom trzeci.
Sobota, 28 stycznia 1995 r.
Wałęsa zwycięski to Wałęsa nabierający rozsądku, Wałęsa przyparty do muru, wyczuwający niebezpieczeństwo porażki, to odyniec ogarnięty szałem i groźny. Ja go widziałem w takim trudnym momencie na I Zjeździe Krajowym „Solidarności” w roku 1981, kiedy panicznie bał się zwycięstwa Andrzeja Gwiazdy w wyborach na przewodniczącego Związku. Myślę więc, że nie wolno lekceważyć zagrożenia z jego strony. Sondaże przedwyborcze są nadal dla niego niekorzystne, a to jest najważniejsze, czego szuka codziennie w gazetach. Późnowieczorna rozmowa z Tadeuszem.
Poniedziałek, 30 stycznia 1995 r.
Mnożą się niepokojące fakty: wygląda, jakby Wałęsa rzeczywiście chciał brutalnie pogwałcić Konstytucję i rozwiązać bezprawnie parlament.
Środa, 1 lutego 1995 r.
We wtorek Mazowiecki zadzwonił ponownie do Wałęsy i rozmawiał z nim telefonicznie. Wałęsa – jak mi to relacjonował Tadeusz w Jachrance – był buńczuczny. Mówił, że już wszystkie decyzje podjął, że „starzy przyjaciele” mogą go albo poprzeć, albo mu przeszkadzać.
Czwartek 2 lutego 1995 r.
Nasza delegacja – Mazowiecki, Tusk i Geremek – została przyjęta przez Wałęsę. Wałęsa w sposób wykluczający wątpliwości powiedział, że decyzja o rozwiązaniu parlamentu jest podjęta i będzie wykonana. Mazowiecki przestrzegał Wałęsę, że taki konflikt potrafi wyrwać się spod kontroli i prowadzić nawet do ofiar. Na to Falandysz miał powiedzieć bagatelizująco: „W wypadkach samochodowych giną ludzie, a przecież nikt nie rezygnuje z motoryzacji”.
Sobota, 4 lutego 1995 r.
Rano wysłuchałem rozmowy z Lechem Falandyszem w Radiu ZET. Powiedział, że parlament nie będzie rozwiązany w czasie weekendu, że Prezydent się ciągle zastanawia, że nie zamyka sobie drogi i dlatego nie zawetował budżetu, lecz skierował go do Trybunału Konstytucyjnego. Słuchając spokojnych wypowiedzi tego niefrasobliwego, cynicznego bobasa czułem, jak burzy się we mnie krew. Jak narasta uczucie, które pojawiło się u mnie już na początku tej awantury, że jeden gość, by utrzymać się na ukochanym przez siebie stołku, wpycha mnie, człowieka wolnego, w kloakę jakiegoś swojego „systemu prezydenckiego”.
ISBN
978-83-7561-220-2
Autor
WALDEMAR KUCZYŃSKI
Wydawca
Poltext
Okładka
broszurowa
Ilość stron
484
Wymiary
14.5 x 20.5 cm
Rok wydania
2012
Dla tego produktu nie napisano jeszcze recenzji!
Napisz recenzjęWłaściciel sklepu internetowego nie gwarantuje, że publikowane opinie pochodzą od konsumentów, którzy używali danego produktu lub go kupili.
Zobacz także: