Każdy dba o swoje. A TY? (sekrety naturalnej asertywności w pracy) To, że w tej chwili czytasz ten tekst, nie znaczy, że musisz cokolwiek zrobić lub kupić, prawda? Bez żadnego poczucia winy w każdej chwili możesz zamknąć tę stronę i wrócić do swoich zajęć. To takie łatwe i nikt nie będzie miał o to do Ciebie pretensji. Pewnie nawet i tak bym nie zauważył, jak po cichu klikasz w krzyżyk i zamykasz okno przeglądarki.Ale to wszystko nie jest takie proste. Czy równie łatwo potrafisz: postawić na swoim w pracy unikając wykorzystywania przez przełożonych i współpracowników bez konfliktów, bez poczucia winy i ostatecznie... BEZ NARAŻANIA SIĘ NA ZWOLNIENIE? Potrafisz? Chyba przyznasz, że nie jest to łatwe? Zwłaszcza w czasach recesji, gdy każdy myśli tylko o tym, by za wszelką cenę utrzymać się na swoim stanowisku. Większość z nas ma spore obawy przed tym, by w pracy otwarcie mówić o tym, co nam się nie podoba, zwłaszcza gdy słuchają tego przełożeni. A nawet jeśli to robimy, to i tak najczęściej poddajemy się presji i ulegamy różnym żądaniom i namowom, mimo że wcale nie mamy na to ochoty albo krzyżuje nam to własne plany. Co powiesz na przykład na takie zdarzenia: Sytuacja 1Umówiłeś się z rodziną, by wreszcie po wielu tygodniach wspólnie spędzić popołudnie. Chcesz zabrać dzieci do lunaparku, na lody, a potem razem pójść do kina i wieczorem zjeść kolację w restauracji. Niestety, tego właśnie dnia Twój przełożony nagle mówi Ci, byś został po godzinach i zajął się nowym przedsięwzięciem. Sytuacja 2Twój kolega z działu przez ostatnie tygodnie wyraźnie zawala pracę, co odbija się na Twoim czasie. Musisz często poprawiać jego błędy, co wpływa na to, ile spędzasz w firmie godzin i jak zajmujesz się własnymi obowiązkami. Coś trzeba z tym zrobić. Sytuacja 3Twój kolega z firmy jedzie na wakacje. Zagaduje Cię, czy byś mu nie pożyczył swojego górskiego roweru. Nie chcesz się na to zgodzić. To Twój ukochany, profesjonalny sprzęt, za który zapłaciłeś kilka tysięcy złotych i dbasz o niego jak o własne dziecko. Jak sobie radzisz w takich sytuacjach? (Nie zgrywaj bohatera, powiedz szczerze, ja i tak tego nie usłyszę). Pewnie ze współpracownikami dajesz jeszcze sobie jakoś radę, ale jak odmówić przełożonemu? TO jest łatwe, gdy wiesz, jak TO robić! Gdybym na samym początku tego listu powiedział, że mam Ci do zaproponowania ciekawą książkę o asertywności, to bardzo możliwe, że w ogóle by Cię to nie zainteresowało. Zobacz, że jest mnóstwo sytuacji, gdy poddajemy się presji i z bólem serca robimy coś, czego w ogóle nie chcemy robić. MOŻESZ TO ŁATWO ZAKOŃCZYĆ (RAZ NA ZAWSZE) Być może w tym momencie brzmi to dla Ciebie jak mocno przesadzona obietnica, co? Może być tak dlatego, że asertywność wyobrażasz sobie jako ciągłe mówienie “NIE”. To jednak tylko jedna strona asertywności i to wcale NIE NAJWAŻNIEJSZA! Prawdziwa, naturalna asertywność, która nie wywołuje konfliktów i nie narazi Cię na wyrzucenie z pracy, to przede wszystkim umiejętne mówienie “TAK”. Gdy posiądziesz umiejętność mądrego zgadzania się na prośby współpracowników i żądania przełożonych, praca stanie dla Ciebie przyjemnością. Nie trzeba wcale agresywnie walczyć o swoje, by to zdobyć. A gdy w odpowiednim momencie wypowiesz pewne zdanie, największy wróg nie będzie miał się do czego przyczepić i nawet jeśli jest bardzo na Ciebie cięty - błyskawicznie odpuści i wreszcie będziesz mieć spokój. Wszystko to znajdziesz w książce Własne zdaNIE. Nie tylko w pracy. Publikacja skupia się nie tylko na różnych nieprzyjemnych sytuacjach w pracy, lecz daje mnóstwo konkretnych wskazówek do zastosowania w codziennym życiu.